Całkowicie nowy tor „uliczny”, na którym można było spotkać masę gwiazd nie koniecznie związanych z branżą motoryzacyjną, nie miał problemu ze zdobyciem ogromnej popularności na całym świecie.
A więc co poszło nie tak?
Jak wszyscy bardzo dobrze wiemy, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze, i tak właśnie jest w tym przypadku.
Wyścigi F1 to biznes, na którym można zarobić, aczkolwiek przez wysokie koszta związane z organizacją tak dużego wydarzenia nigdy nie przynosiły one gargantuicznych zysków organizatorom imprezy, która to dodatkowo wiązała się z ogromną odpowiedzialnością na skalę nie tylko lokalna, ale wręcz globalną.
Jednak organizacja GP Miami wygenerowała tak ogromne koszta, że przychód z całej imprezy był wręcz znikomy.
Jak powiedział sam szef wyścigu w Miami, Tom Garfinkel: „Gdybyście zapytali mnie 6 miesięcy temu, to oczekiwałbym, że event przyniesie zyski, biorąc pod uwagę, jak to bywa z takimi wydarzeniami. Ale patrząc na wydatki, nie zarobimy w tym roku nic. Ważne było jednak dla nas zrobienie wspaniałego eventu”
Garfinkel dodał również że: „Koszty przekroczyły nasze oczekiwania, ale zrobiliśmy wszystko by dostarczyć Formule 1, całkowicie nowy typ eventu i chcieliśmy by było to widoczne”.
Wszystkie bilety na GP Miami zostały sprzedane, najtańsze z nich kosztowały 800$ za dzień. Co jak już wiemy, nie pozwoliło wygenerować zadowalającego zysku, dlatego też organizatorzy postanowili zwiększyć pojemność trybun z 87.5 tys. do 100 tys.
Kwalifikacje do GP Miami 2023
GP Miami kwalifikacje, kiedy i o której godzinie?
Już spieszymy z odpowiedzią.
Kwalifikacje do Niedzielnego wyścigu odbędą się 6 maja o godzinie 16:00 (czasu lokalnego).
Zdecydowanym faworytem do startu z pole position jest oczywiście ubiegłoroczny zwycięzca GP Miami Max Verstappen, wszystko jednak będzie zależeć od formy zespołu Red Bull Racing i ich największych rywali Mercedesa i Ferrari.
Miami Grand Prix 2023
GP Miami o której godzinie rozpoczyna się wyścig? To chyba jedno z najczęściej zdawanych pytań przed Niedzielnym wyścigiem, a zatem GP Miami odbędzie się 7 maja o godzinie 15.30 czasu lokalnego.
Oczywiście tutaj również faworytem jest 26-letni kierowca Red Bull Racing Max Verstappen, który już od kilku lat prezentuje niebywałą wręcz formę.
Kompletny harmonogram na GP Miami wygląda następująco:
Piątek, 6 maja: 20:30-21:30 Pierwszy trening / 23:30-00:30 Drugi trening
Sobota, 7 maja: 19:00-20:00 Trzeci trening / 22:00-23:00 Kwalifikacje
Niedziela, 8 maja 21:30-23:30 Wyścig.
Liczymy, że GP Miami dostarczy nam w tym sezonie wielu manewrów wyprzedzania i zaskakujących zwrotów akcji.
GP Miami był nie lada eksperymentem, który nie do końca się udał?
Osiągnięcia kierowców w ubiegłym sezonie – Grand Prix Miami
W sezonie 2022 kwalifikacje do GP Miami zostały zdominowane przez ferrari z Charlesem na podium i Carlosem Sainzem na drugim miejscu.
Natomiast Niedzielny wyścig padł łupem obecnie dwukrotnego mistrza świata Maxa Verstappena kierowcy Red bull Racing.
Jednak największym zaskoczeniem całego wyścigu okazał się Valtteri Bottas, który nie dość, że startował z piątej pozycji, to na dodatek przekroczył linie mety na wysokim siódmym miejscu, jest to jeden z lepszych wyników zespołu Alfa Romeo w sezonie 2022. Największym rozczarowaniem pierwszego GP Miami okazał się Daniel Ricciardo, który zakwalifikował się do wyścigu na pozycji 14, a sam wyścig ukończył na miejscu 13.
Historia toru wyścigowego w Miami
Miami rozpoczęło swoje starania o organizację wyścigu F1 już w roku 2017, zaraz po tym jak kontrolę nad królową motosportu przejęła amerykańska firma medialna Liberty Media. Nowe władze obrały sobie za cel zwiększenie popularności wyścigów F1 w Stanach Zjednoczonych. W 2018 roku przedstawiono wstępny projekt toru ulicznego, który miał przebiegać w ścisłym centrum Miami. Liberty Media miało nadzieje, że GP Miami odbędzie się już w kolejnym sezonie w roku 2019, jednak lokalizacja toru w centrum miasta generowała ogrom protestów, przez co projekt całkowicie upadł w połowie 2019 roku.
GP Miami, o którym obecnie mówimy, odbywa się za sprawą amerykańskiego miliardera Stephen M. Rossa, który to postanowił przygotować tor na parkingu wokół należącego do niego stadionu Hard Rock Stadium. Co ciekawe kilka lat wcześniej Ross chciał kupić całą Formułę 1, jednak to Liberty Media przedstawiła lepszą ofertę. Miliarder nie stracił swojego zainteresowania królową motosportu i postanowił „przynajmniej” zorganizować swój wyścig. Już w drugiej połowie 2019 roku pojawiła się nowa koncepcja tymczasowego toru zlokalizowanego wokół wspomnianego wcześniej stadionu. Nitka toru ulegała wielokrotnym zmianom w trakcie jej projektowania, a co gorsza pandemia koronawirusa dodatkowo opóźniła prace nad projektem o kolejny rok. Ostatecznie wyścig został zatwierdzony przez lokalne władze w marcu 2021 roku, a miesiąc później został oficjalnie ogłoszony przez Liberty Media.